Pierwsza publiczna mini wystawa moich portretów
Dotąd tworzyłem wyłącznie dla własnej przyjemności. Nie tak dawno, bo dopiero na początku tego roku zacząłem malować dla innych. Przeszło 10 lat temu zauważyłem w jednym ze sklepów zestaw "Mały Artysta" składający się z malutkich tubek z farbami akrylowymi, kanwasu oraz malutkich sztalug. Kupiłem i pomyślałem, że niech stoi i czeka aż moja chęć artystycznej ekspresji dojrzeje. Minęło wiele lat i wiele przeprowadzek, a blejtram dalej kłuł oczy niezapełnioną bladością i raz po raz zmieniał miejsce postoju. W międzyczasie zanotowałem próby artystycznego wyrazu w wykonaniu moich znajomych, ale definitywnie przeważyła sprawę rozmowa ze znajomą malarką, która jak była tak i teraz jest moim autorytetem w sprawach artystycznych. Rozmawialiśmy jednego dnia o ukrytych talentach i tłumionej potrzebie artystycznej ekspresji.